Welcome to the Surface!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Stara Tawerna

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Johnny
Wyrewolwerowany Rewolwerowiec
Johnny


Liczba postów : 408
Zamieszkanie : W pobliżu centrum miasta
Praca/Zawód : Pracownik w kawiarni Garten
Join date : 04/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptySob Sty 12, 2019 10:12 pm

W momencie, kiedy Johnny poczuł, że niebieska zołza kompletnie zwolniła swój chwyt, niemalże od razu spróbował jak najszybciej wydostać się na powierzchnię. Świadomość otoczenia, w jakim się znajdował oraz kończące się powietrze w ludzkich płucach było idealną motywacją do dokonania tego czynu. Może i lubił pływać, ale to była już stanowcza przesada. W przeciwieństwie do Undyne, nie był pieprzoną rybą, albo czymś, co ją w pewnych kwestiach przypominało. Poza tym doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że skubana potrafi doskonale radzić sobie w wodzie. Tsk... Gdyby tylko sam miał skrzela, to by z chęcią zawrócił i ponownie dokopał jej do zadka.
Niestety dosłownie chwilę przed wynurzeniem, na swoje nieszczęście solidnie zachłysnął się dosyć sporą ilością jakże czystej i świetnie pachnącej rzeczki. Prawdziwe tego skutki odczuł dopiero po wydostaniu swojego zmoczonego łba ponad taflę wody, kiedy praktycznie od razu zaczął nią kasłać, tłumiąc w sobie następujące po tym odruchy wymiotne i silną potrzebę puszczenia bełta. Oklaski, gwizdy i dopingujące okrzyki obserwatorów, które towarzyszyły jego wynurzeniu, nie były niczym motywującym, a nawet wręcz przeciwnie.
Nie miał innej opcji, jak podpłynąć z powrotem kawałek do stałego podłoża i się na niego z minimalnym trudem wspiąć. Kiedy tylko to zrobił, padł na nie kolanami, wciąż starając się wykrztusić z gardła nieprzyjemnie drażniące go uczucie, raz po raz przecierając palcami oczy, czy prowizorycznie zaczesując do tyłu włosy, aby nie przysłaniały mu widoku niczym świeżo wyciągnięte z oceanu glony zarzucone na baniak. Niektórzy z widowni nawet dopytywali się go, czy wszystko na pewno okej, ale Lingard jedynie w odpowiedzi odmachiwał im sugestywnie dłonią, skinając przy tym kilkukrotnie głową. Zdawać by się mogło, że najgorsze było już za nim, lecz dopiero po paru sekundach od znalezienia się na twardym i ukochanym stałym gruncie, poczuł, jak ogarnia go chłód.
Powrót do góry Go down
Undyne
Anime is f*cking REAL?!
Undyne


Liczba postów : 176
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Szef potworzej policji
Ekwipunek : Opaska na oko, portfel, telefon w kształcie dorsza, klucze do domu
Join date : 14/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptyWto Sty 22, 2019 9:23 pm

Gdy trochę ochłonęła, zamachała mocno nogami i nie minęło wiele czasu, gdy i jej posiniaczona łepetyna przebiła taflę wody. Niemal od razu dotarły do niej entuzjastyczne głosy zebranej przy brzegu gawiedzi, które trudno było jej nazwać niemiłymi dla błoniastych uszu. Potrafiła cieszyć się ciszą, ale zdecydowanie po dwa kroć bardziej wolała, gdy otoczenie szumiało, gwizdało i zaśmiewało się w głos. Kontrast między tym co pod wodą, a tym co ponad nią, wydał jej się w tym momencie naprawdę powalający. Nic dziwnego, że większość morskich stworzeń wolała w drodze ewolucji wyjść na ląd! Nadmiar ciszy przyprawiał o dyskomfort.
Zaraz po podpłynięciu śladem Johnny'ego do brzegu, ktoś wyciągnął do niej nawet rękę w pomocnym geście, na który co prawda prychnęła, ale którego nie odrzuciła. Mogła nie lubić ludzi, ale w tej okolicy przydawało się być dobrze kojarzonym. Zaraz zresztą po stanięciu na twardym podłożu wepchnęła szczerzącego gębę właściciela ręki do wody, co wywołało kilka nowych okrzyków. Mm. To był całkiem owocny wieczór.
Wykręcając włosy z wody, spojrzała po sobie, a następnie po zmęczonym całym zajściem Lingardzie. Ho ho~ Wyglądał na nieco zmęczonego. I DOBRZE!
- Co jest? W końcu masz dość? - rzuciła z zaczepką, ale nie mogła powiedzieć, żeby czuła się nadmiernie komfortowo w mokrych ciuchach. Na pewno nie tak, jakby się czuł każdy inny człowiek i większość potworów, ale wciąż.
Powrót do góry Go down
Johnny
Wyrewolwerowany Rewolwerowiec
Johnny


Liczba postów : 408
Zamieszkanie : W pobliżu centrum miasta
Praca/Zawód : Pracownik w kawiarni Garten
Join date : 04/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptySro Sty 23, 2019 5:16 pm

W momencie, gdy do Johnny'ego dotarła wypowiedziana przez piranię kwestia, ten kilkukrotnie zastukał rozpostartą dłonią w prawy bok swojej głowy, lekko ją przy tym przechylając w drugą stronę. W końcu nieźle zarył o taflę wody w niezbyt kontrolowany i stylowy sposób, więc nie dziwota, że do jego uszu dostała się aż nazbyt większa ilość wody. Tak zwane problemy Trzeciego Świata, huh? Cóż, Undyne nie mogła doświadczyć tego typu piekła naszego świata ze względu na brak pewnego narządu słuchu mimowolnie niezwykle popularnego u ludzkiej rasy. Ale hej! Zawsze pozostaje jakiś przeszczep awaryjny!
Jeśli aż tak bardzo chciałaś mnie wrzucić do rzeki, to nie mogłaś mną przynajmniej cisnąć do jakiegoś jej czystszego odpowiednika w lesie, a nie do tego bagna?! – zapytał na pozór pretensjonalnie, kiedy wreszcie pozbył się resztek wody zarówno z krtani, jak i z wnętrza słuchowych odbiorników ludzkiego debilizmu. – Ale muszę przyznać, że jestem z ciebie dumny. – odrzekł, starając się wyeksponować swoje domniemane zdziwienie i rzekomą dumę. – Nie sądziłem, że się powstrzymasz od ciskania włóczniami. Wychodzi na to, że wreszcie się przebiłem do twojego rybiego móżdżku. – stwierdził, samemu za żadne skarby nie wierząc w swoje słowa, ale nie byłby sobą, gdyby czegoś nie odszczekał. Oj tak, miał jej za złe tą całą akcję, ale za cholerę nie czuł się na siłach, aby podejmować rękawicę i przechodzić do rękoczynów. – Ale temu gościowi to już mogłaś odpuścić. – przewrócił oczami w stronę próbującego się wydostać z powrotem na beton faceta, który jeszcze przed chwilą padł ofiarą humoru potworzycy.
Nie minęła chwila, a Lingard podniósł się z gruntu, raz po raz zionąc z ust ciepłym powietrzem w złożone ręce, co chwilę je o siebie rozcierając. Był nawet moment, kiedy ukradkiem posyłał swojej byłej trenerce karcące spojrzenie pomiędzy desperackimi próbami rozgrzewania się. Chłód nieprzyjemnie szczypał go praktycznie po całym ciele i skutecznie utwierdzał w złości do sprowokowanej przez dorsza akcji. I co on miał ze sobą teraz do cholery zrobić?!
Powrót do góry Go down
Undyne
Anime is f*cking REAL?!
Undyne


Liczba postów : 176
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Szef potworzej policji
Ekwipunek : Opaska na oko, portfel, telefon w kształcie dorsza, klucze do domu
Join date : 14/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptyCzw Sty 24, 2019 8:38 pm

O tyle o ile spróbowała wycisnąć swoją koszulkę z wody, a zaraz po niej włosy lub przynajmniej tę ich część, którą wycisnąć się dało.
- Mm? - mruknęła na nagłą falę utyskiwania Johnny'ego, który wyglądał obecnie doprawdy żałośnie. Jak ten przysłowiowy, mokry kurak. A może to była kura? Nieistotne. Tak czy inaczej, sprawiał z jakiegoś powodu wrażenie dużo mniej energicznego niż poprzednio, kiedy krzyczał, fuczał i rzucał oskarżeniami. Undyne nie była szczerze powiedziawszy pewna, którą wersję osobiście preferuje. Swoją drogą... Czy chłopak właśnie usiłował powiedzieć, że nie ma nic przeciwko byciu wrzucanym do wody, o ile tylko ta jest w miarę czysta? Cholera raczyła go wiedzieć, ale jeśli aż tak bardzo podobało mu się, gdy nim ciskano, ryba z prawdziwą rozkoszą zapewni mu w przyszłości podobne rozrywki. Mniej bądź bardziej niezapowiedziane, w zależności od tego, jak uda mu się ją wcześniej nastroić. Póki co dążył co najwyżej do posłania swojego zadka z powrotem w to samo miejsce, z którego dopiero co udało mu się wypełznąć.  
Prawa brew Undyne drgnęła raz i drugi w nerwowym tiku i gdyby nie słabe oświetlenie, dałoby się zobaczyć niewielką, pulsującą żyłkę na czole.
- Jeśli aż tak bardzo chcesz to zmienić, może dodasz coś jeszcze na temat mojego RYBIEGO MÓŻDŻKU, eh? - posłała mu uśmiech, w którym jednak więcej było prowokacji niż uciechy z jego słów. I nie zamierzała dodawać, że powstrzymywała się wyłącznie z uwagi na okazję. Jeszcze tego brakowało, żeby znowu zaczął wymyślać jakieś idiotyzmy o jej "mięciutkim wnętrzu", tfu!
Opierając dłonie na biodrach, zerknęła już z nieco łagodniejszym wyrazem twarzy w stronę mężczyzny, który właśnie wyczłapywał z wody za jej przykładem przy pomocy innych, chichoczących kolegów.
- Nic dobrego nie wynika z zaciągania długów w tej okolicy. - odparła tylko spokojnie, parsknęła i wróciła wzrokiem do Lingarda, który najwyraźniej usiłował się nie telepać. Z jej łuskami i naturalną odpornością na większość niekorzystnych warunków pogodowych, nie miała aż takich problemów. Geez... Ludzie to jednak byli cholernie słabi mimo swojej siły!
Undyne kliknęła językiem o podniebienie.
- Tch. Zupełnie jak kot po kąpieli w sedesie! - skomentowała go głośno, po czym dała znak ręką, żeby do niej podszedł. - Nie ma rady! Rzucę ci coś na zmianę.
Powrót do góry Go down
Johnny
Wyrewolwerowany Rewolwerowiec
Johnny


Liczba postów : 408
Zamieszkanie : W pobliżu centrum miasta
Praca/Zawód : Pracownik w kawiarni Garten
Join date : 04/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptySob Sty 26, 2019 9:48 pm

Każdy, kto go chociaż trochę zna, bardzo dobrze wie o tym, jak bardzo nienawidzi wszelkich przejawów zimna. Nie ważne, czy to harda zima, czy chociażby chłodny jesienny wietrzyk. Chyba nie trzeba mówić o tym, jakim problemem było dla niego spędzanie czasu w Snowdin, w którym kisił się zazwyczaj więcej, niż by wówczas chciał. Chociaż tyle, że w barze Grillby'ego było ciepło i to właśnie tam całkiem sporo przesiadywał. Nie zmienia to jednak faktu, że... No pizgało w chuj.
Na odzywkę dotyczącą rybiego móżdżku Undyne, Johnny się ironicznie uśmiechnął oraz przy tym kilkukrotnie pokręcił głową na boki. Powiedzieć mógłby naprawdę wiele, ale raczej nie miałoby to na dłuższą metę sensu. W końcu sam dzielił z dorszem chorobliwą upartość, jak zresztą było widać na w domyśle załączonym obrazku.
Cóż, wychodziło na to, że musi się jak najszybciej zabierać do domu. Miał około piętnastu lub nawet i dwudziestu minut drogi dosyć szybkim krokiem z racji dość durnego położenia tawerny względem lokacji jego mieszkania, więc wypadałoby już ruszyć swoje dupsko, jeśli nie chciał wykitować na mieście od chłodu i zachorować, kiedy za dwa dni musiał wracać do roboty i tyrać wedle własnego życzenia nadgodziny.
Jednak za nic nie spodziewał się, że ryba zmusi się do zarzucenia tego typu propozycją. Lingard niemalże od razu cofnął się do tyłu o parę ładnych kroków z wręcz niemożliwie podejrzliwym spojrzeniem, łapiąc się za swoje ramiona, jakby był jakimś dzieckiem z patologicznej rodziny, które miało zaraz dostać solidny wpierdol od pijanego ojca. Niewątpliwie myślał, że jedynym, co mu rzuci pirania, będzie salwa magicznych włóczni.
Zapo... Zapoo... Zapomn... – starał się wydukać coś na kształt odmowy, lecz nieprzyjemne i kręcące uczucie w nosie nie pozwalało mu dojść do słowa. – !?!!?!??! – wydał z siebie przeraźliwe głośne kichnięcie, które cudem nie zakończyło się wystrzeleniem żadnego większego gluta z nozdrzy, niemalże na chwilę odrywając się od podłoża. Miał przez chwilę wrażenie, że ów kichnięcie rozsadzi jego mniej rybi mózg. Odruchowo podczas eksplozji zasłonił połowę twarzy złączonymi dłońmi, po czym chwilę coś cicho popsioczył tak, że na dobrą sprawę nikt nie mógł poznać treści jego słów, a następnie z zabójczą rezygnacją spuścił ręce w dół, wydając przy tym strudzone westchnięcie, aby następnie niemrawo kiwnąć głową. Nienawiść do zimna o sile tysiąca słońc przeważyła.
Powrót do góry Go down
Undyne
Anime is f*cking REAL?!
Undyne


Liczba postów : 176
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Szef potworzej policji
Ekwipunek : Opaska na oko, portfel, telefon w kształcie dorsza, klucze do domu
Join date : 14/04/2018

Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 EmptySob Sty 26, 2019 11:10 pm

Tym razem obie brwi poszybowały w górę na widok tego, co odpierdzielał Lingard. Aż nie wiedziała, czy powinna się poczuć urażona jego reakcją, czy raczej rozbawiona. Ostatecznie wygrało rozbawienie, ale to tylko i wyłącznie z racji siły z jaką udało mu się kichnąć. Gdyby nie całkiem spory okres czasu, który zdążyła już spędzić między powierzchniowcami, pewnie właśnie w tym momencie znajdowałaby się w pozycji bojowej i z włócznią w ręku, kompletnie zdezorientowana podejrzanym zachowaniem. Potwory nie kichały. Sprawa jasna jak słońce! Bo przecież nie chorowały!
- BUAHAHAAhahaha! Co to było?! Rewelacja! - z rozmachem uderzyła dłonią w lewe udo, zanim wyszczerzyła zęby na powrót po swojemu. - Dobra, będzie tego! Jeśli nadal będziesz się tak wlekł, poniosę cię jak panienkę! - ostrzegła go, chwytając za ramię i ciągnąc za sobą, gdy tylko znalazł się w polu zasięgu jej ramion.
Może i była jaka była, ale niezależnie od starań Johnny'ego, aby ją do siebie zniechęcić, ta nadal widziała w nim swojego dawnego wychowanka. Dzieciaka, za którego brała w jakimś stopniu odpowiedzialność. Jeszcze tego tylko brakowało, żeby jego głupie, ludzkie, podatne na choroby ciało złapało coś paskudnego!
Niewiele myśląc (co nie jest niczym nowym), zaczęła tachać biedaka za sobą, w drodze do lokalu, który nauczyła się nazywać swoim domem.

//zt x2
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stara Tawerna - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Stara Tawerna   Stara Tawerna - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Stara Tawerna
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Stara droga
» Stara fabryka
» Stara świątynia
» Stara autostrada
» Stara stacja kolejowa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Welcome to the Surface! :: Powierzchnia :: Miasto Ebott - Slumsy-
Skocz do: