Welcome to the Surface!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Herbatkowo-dziadkowa kp

Go down 
AutorWiadomość
Stanger

Stanger


Liczba postów : 1
Join date : 19/08/2018

Herbatkowo-dziadkowa kp Empty
PisanieTemat: Herbatkowo-dziadkowa kp   Herbatkowo-dziadkowa kp EmptyPon Sie 20, 2018 7:40 pm

Herbatkowo-dziadkowa kp 5NfiQYK

Personalia:
Stan Stanger ale lubi kiedy zwracają się do niego "Panie Dziadku", "Panie Drwalu" lub "Panie Herbaciarzu". Zaś tym co zna lepiej i dłużej pozwala mówić na siebie Dziadke.

Proponowany tytuł:
Dziadek od herbaty

Rasa:
Potwór

Wiek:
126 lat (bardzo dorosły, chociaż każdy powiedziałby, że to po prostu dziadek - patrząc po jego zachowaniu)

Miejsce zamieszkania:
Drewniana chatka przy rzece, płynącej zaraz za Lasem Faar. Stan budował swój dom zupełnie sam, używał tego co daje natura (a przynajmniej ogaraniczał wszelakie nie naturalne surowce jak tylko się dało) i zajęło mu to równo dwa lata.

Zawód lub miejsce pracy:
Dorabia sobie na wytrzwarzaniu herbaty oraz dostarczaniu drewna czy niewielkich drewnianych rzeźb bądź ozdób do domostw. W Podziemiach uchodził za najlepszego herbaciarza jakiego można spotkać.

Herbatkowo-dziadkowa kp Mini_teapot___teacups_divider_by_usagipinku-d7lhzlo
Spoiler:
Herbatkowo-dziadkowa kp Mini_teapot___teacups_divider_by_usagipinku-d7lhzlo
Dziadke to duży, mierzący sobie 220 cm wzrostu, silny gad o nieco gruboskrónym wyglądzie. O ile można tak go opisać. Można odnieść wrażenie, że Stanger jest gruby ale tak nie jest - nie znajdziesz na nim ani grama nadprogramowego tłuszczu. To wszystko mięśnie i gruba, wytrzymała aczkolwiek w miarę lekka skóra która działa niczym kamizelka kuloodporna. Tak więc "najgrubszymi" miejscami na jego ciele są: szyja, brzuch oraz przednie łapy. Jego głowę zdobią długie wypustyki przypominające rogi. Najdłuższe z nich są połączone z nosem i pomagają w dłuższym wstrzymaniu powietrza pod wodą. Ogon Dziadka jest rozwidlony gdzieś za połową jego długości. "Stopy" ma trójpalczaste wyposażone w pazury które jednak są zbyt tępe aby uczynić nimi krzywdę. Dłonie zaś czteropalczaste z czego jeden palec to przeciwstawny kciuk. W przeciwieństwie do tych pazurów co są w łapach, te w przednich kończynach są wysuwane niczym u kota i chociaż krótkie - są mocne i bez problemu mogłyby ukruszyć diament. Ktoś kiedyś powiedział Dziadkowi, że przypomina on krzyżówkę kangura, smoka i czegoś co żyło na bagnach lub mokradłach. Dziadke niczym wąż potrafi bardzo szerokom otworzyć swoją paszczę. (aby połykać małe dzieci xD) Pokrywają go smocze łuski przybierające barwę fioletu. Na czubkach "rogów" oraz końcówkach ogona ma złotawo-żółte zakończenia, natomiast na grubych przedramionach w tym samym kolorze ma po trzy poziome paski. Ach i jeszcze po bokach ma jeden, dziwny żółty "zawijas" który przypomina nieco mackę. Budowa ciała Dziadka sprawia, że może on chodzi zarówno w pozycji wyprostowanej (tyle że wtedy lekko pochyla się do przodu) jak i poruszać się na czterech kończynach. Grubym i silnym ogonem może podpierać się podczas kucania, przez co może tak sobie siedzieć nawet i cały dzień.

Charakter:
Dziadke to dziadke. Ma swoje różne udziwnienia Wiesz, że jak go znasz, to możesz na niego liczyć. Zawsze chętnie służy pomocą, jest bardzo obeznany w rozmaitych dziedzinach. Lubi towarzystwo ale nie przepada za licznym, woli spędzić czas z paroma, dobrze poznanymi osobami. Jego największą wadą jest "upór emeryta". Czasami po prostu mu nie przegadasz i on będzie chciał tak a nie inaczej i zdaża się, że swoje działanie potrafi wytłumaczyć dziwnymi argumentami.
Uwielbia żartować, poznawać nowe osoby i pracować z młodzieżą.
Dziadke może na co dzień nie skrzywdzi muchy, jednak jak trzeba - dosłownie wychodzi z niego bestia. Dla własnego dobra lepiej go nie wkurzać ani nie atakować bez powodu.
Stanger potrafi zaskoczyć swoim charakterem nie jednego - wydaje ci się, że go znasz? A on potrafi być miły i jednocześnie podły. Ale to w skrajnych przypadkach. Dziadke to w 100% osoba godna zaufania, która pomoże i obroni w potrzebie. O ile go nie wkurzysz.


Historia:
Stanger urodził się, a raczej wykluł z jaja, w 1993 roku - równo rok po śmierć Chary i Asriela.
Powe - jego ojciec - oraz Realis - jego matka - mieszkali od zawsze bardziej na uboczu Nowego Domu, lubili bowiem ciszę i spokój. Ojciec miał własny bar, który nie raz aż pękał od naporu potworów które chciały tam miło spędzić czas. Dlatego też Powe nie raz i nie dwa musiał spędzać w pracy ponad 15 godzin, nawet mając tam pracowników. Realis zajmowała się głównie domem, jednak oferowała swoje umiejętności kucharskie w formie cateringu.

Nasz Dziadke nie miał jakiegoś szczególnie emocjonującego dzieciństwa, nic szczególnego ot przyjemne wspomnienia. Był oczywiście na bieżąco z tym co działo się w Podziemiach, jednak ludzkie dziecko jakoś zawsze wywoływało w nim niepokój i za młodu wolałby się z nim nie spotkać.

W 2116 roku, kiedy to Stanger kończył 123 lata a Frisk powoduje pierwsze anomalie czasowe - dotknęły one i Stangera. A raczej jego rodziny. Idealny dzień mógłby się wydawać. Tylko ojca nie było od paru dni. Co prawda Stan nie mieszkał już 50 lat z rodzicami, jednak bardzo często ich odwiedzał. Dlatego też wiedział, że ojca nie ma od paru dni.
Dziadke właśnie kończył pracować nad idealną mieszanką ziół do uspokajającej herbaty mając dziwne wrażenie, że chyba już to robił ale byłoby to niemożliwe więc tłumaczył sobie to niewyspaniem. Kiedy miał skruszyć ostatnie zioła  nagle przez ich małą posiadłość przebiegł... Człowiek a za nim, co było wielkim szokiem dla Stangera, ojciec fioletowołuskiego. W jego oczach była dzikość, jakby był jakimś mordercą, złote łuski stały się wyblakłe a ich prawdziwy blask zachował się tylko w okolicach oczu. Dziadke już kiedyś czuł zapach tego człowieka. Nawet go widział ale z bardzo daleka, jednak jakoś nigdy nie śpieszyło mu się aby sprawdzić dlaczego ów osobnik kręci się w okolicy.
Widok krwi na pazurach ojca i to, jak biegnie na czterech kończynach za krwawiącym dzieckiem sprawił, że Stanger o mało co nie krzyknął. Zamiast tego rzucił wszystko co stało na jego stanowisku i popędził za ojcem. Udało mu się go przynieść do ziemi nim ten dosięgnął łapami swój cel.
- Ojcze uspokój się! Czym ci zawiniła ta dusza!
Zakrzyknął Stanger, jednak ojciec patrzył tylko na niego. Patrzył z taką nienawiścią, że... Ciężko to opisać. Stan patrzył na niego z niedowierzeniem aż nie puścił ojca. Ten wstał i powiedział tylko
- Nie zhrroozumiesz. Za s'hłaby jesteś
Po czym znikł. Stanger widział go ostatni raz.
Po kilku dniach od tego zdarzenia zmarła jego matka, potem również i dziadkowie. Została tylko czwórka Kovealitów w całych Podziemiach.

Gatunkiem czy może odmianą, gdyż nazywa się to różnie, potwora jakim jest Dziadke to Kovealit. Potrafili dożyć nawet 400 lat ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy takiemu przyjdzie przejść na drugą stronę. Niestety z nieznanego powodu po zejściu do podziemi... Zaczęli gwałtownie znikać. Nie wiadomo było co się z nimi dzieje, jednak w bardzo krótkim czasie w Podziemiach została tylko rodzina Stangera złożona z jego babci, dziadka, kuzyna, dwóch braci i rodziców.

Od chwili śmierci bliskich Dziadke zaczął znacznie bardziej interesować się tym, co dzieje się poza zaciszem jego mieszkania. Dowiedział się na przykład, że jego ojciec mógł stać się z jakiegoś powodu Bezdusznym lub ktoś rzucił na niego klątwę. Cztery lata później po wyjściu spod Podziemi i osadzeniu potworów w Slumsach, Dziadke skończył budować swój drewniany dom w lesie. Zaczął też prowadzić mały ogródek z ziołami i kwiatami. Póki co żyje mu się całkiem spokojnie.

Ciekawostki i zainteresowania

¿¡ Uwielbia herbatę
¿¡ Mógłby godzinami czytać książki
¿¡ Czasami zdaża mu się przeciągać niektóre słowa lub pojedyncze litery
¿¡ Nie znosi osób pozbawionych dobrych manier i przesadnie agresywnych
¿¡ Ma słabość do ciastek
¿¡ Dobrze gotuje
¿¡ Poza tworzeniem herbat lubi też pisać książki (i oczywiście czytać)
¿¡ Mistrzowsko opanował sztukę wytwarzania herbat
¿¡ Ma dobrą kondycję jak na "dziadka", nie straszne mu bieganie, zrobienie przysiadu na jednej nodze itp.  
¿¡ Całkiem niezły z niego cieśla
¿¡ Ostatnio Dziadke bardziej lubi towarzystwo ludzi niż potworów


Przedmiot startowy:
Herbatka Fou - nie byle jaka. Ta po zaparzeniu ma ładny, lekko złotawy kolor i każdemu smakuje inaczej w zależności kto co lubi. Po wypiciu tej herbatki nie możliwe jest mówienie kłamstw przez jakiś czas (2 posty)

Zdolności/Umiejętności:
Siła!- Dziadke potrafi bez problemu podnieść 4-tonowy ciężar

Smocze łuski- działają niczym najlepszej jakości pancerz. Strzały z broni palnej nie mogą mu zbyt wiele zrobić, dopiero ciężki kaliber jest w stanie go zranić. Grube, mocne łuski dobrze znoszą też ataki z białej broni ale nie radzą sobie ze strzałami (łuk, kusza itp)

Gorszy słuch, lepszy węch- Dziadke ma słaby słuch przez co musi używać aparatu słuchowego aby w ogóle cokolwiek usłyszeć z dalszej odległości. Nadrabia to jednak dobrym węchem który jest 2x czulszy niż psi. Kiedy Dziadke ściągnie swój aparat słuchowy jest odporny na ataki dźwiękowe bo... Praktycznie nic nie słyszy.


Relacje:
Parę znajomości ale nic szczególnego

LOVE:
Nope?
Powrót do góry Go down
 
Herbatkowo-dziadkowa kp
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Welcome to the Surface! :: Wysypisko :: Archiwum-
Skocz do: